Wyjazd wspólnotowy – Saksońska Via Sacra (13.05.2023)

Na pograniczu polsko-czesko-niemieckim, w krainie geograficznej znanej jako Górne Łużyce, znajduje się liczący 550 km szlak zabytków sakralnych nazywany Via Sacra („Święta droga”). Biegnie on częściowo wzdłuż Żytawskiej Drogi Św. Jakuba – dawnego traktu handlowo-pielgrzymkowego, prowadzącego ze Zgorzelca i Görlitz przez Żytawę (Zittau) do Pragi. Via Sacra skupia szesnaście kościołów, klasztorów i bazylik. To prawdziwe perły sztuki sakralnej, m.in. repliki Grobu Bożego w Görlitz i Libercu, Wielkie i Małe Płótno Wielkopostne w Zittau (Żytawie) czy świątynia Wang w Karpaczu.

W sobotę 13 maja odwiedziliśmy trzy spośród obiektów położonych wzdłuż saksońskiego odcinka Via Sacra: katolicki klasztor St. Marienthal w Ostritz, ewangelicką Jednotę Braterską w Herrnhut oraz katedrę św. Piotra w Budziszynie. Nasza wyprawa przypadła w rocznicę zamachu na Ojca Świętego Jana Pawła II. Jadąc w kierunku Saksonii, wysłuchaliśmy wspomnień papieskiego fotografa Arturo Marii (do odsłuchania), który kilka lat temu przebywał we Wrocławiu.

Przepiękny biało-różowy klasztor St. Marienthal to prawdziwa barokowa perełka. Jego historia sięga 1234 roku, gdy czeska królowa Kunegunda Hohenstauf utworzyła tu zgromadzenie sióstr cysterek. Opactwo działa nieprzerwanie do dziś – usytuowane wokół potężnego dziedzińca budynki: klasztor, kościół, kaplice Św. Krzyża i Michała Archanioła, zabudowania folwarczne, dawny browar, remiza, stolarnia, tartak, winnica i dawny młyn zostały odnowione po wielkiej powodzi w roku 2010, a klasztor pełni dziś funkcję centrum pielgrzymkowego i rekolekcyjnego.

Pobyt w St. Marienthal rozpoczęliśmy od Mszy św. w przepięknym, wypełnionym relikwiami klasztornym kościele poświęconym Najświętszej Maryi Pannie Wniebowziętej, a po Eucharystii wysłuchaliśmy barwnej opowieści o historii i teraźniejszości Opactwa Sióstr Cysterek, którą uraczyła nas Pani dr Beata Bykowska, polska teolog, od dwudziestu siedmiu lat związana z saksońskim klasztorem.

Kolejnym punktem naszej ekumenicznej wyprawy była miejscowość Herrnhut, co znaczy “Straż Pańska” lub „Miejsce, które strzeże Bóg”, i działająca tam ewangelicka Jednota Braterska. Herrnhut zostało założone 1722 jako miejscowość azylowa dla uchodźców religijnych (braci morawskich), których wsparł duchowo i materialnie hrabia Nikolaus von Zinzendorf – na terenie jego majątku powstała nowa wspólnota wyznaniowa, rygorystyczna moralnie, lecz wprowadzająca elementy dialogu ekumenicznego i dopuszczająca do uczestnictwa w nabożeństwach również chrześcijan innych wyznań.

Wkrótce bracia z Herrnhut stali się znani na wszystkich kontynentach jako pierwsza protestancka wspólnota organizująca misje. W XVIII wieku za sprawą ich działalności powstało wiele miast i osad w USA – do dziś też największe skupisko i centrum tego Kościoła znajduje się w Stanach Zjednoczonych w Betlehem w stanie Pensylwania. W Herrnhut wydawany jest co roku i tłumaczony na wiele języków przewodnik biblijny, używany przez różne kościoły protestanckie na świecie.

Herrnhut słynie również z tradycji tworzenia gwiazd bożonarodzeniowych, które niegdyś uczniowie miejscowej szkoły wykonywali na pierwszą niedzielę Adwentu. Tradycja ta zaczęła się rozprzestrzeniać najpierw w samym Herrnhut, a później także na Górnych Łużycach. Gwiazdy mają oczywiście przywodzić na myśl gwiazdę betlejemską. Pierwotna wersja tych spiczastych ozdób składała się tylko z białych i czerwonych ramion, które symbolizują światło i krew Chrystusa.

W Herrnhut odwiedziliśmy historyczne centrum miasteczka: ogromną, pomalowaną na biało salę modlitw wspólnoty oraz budynki należące do diakonii Kościoła Ewangelickiego w Niemczech, które służą obecnie rozmaitym celom religijnym i społecznym.

Ostatnim punktem wyprawy był Budziszyn i górująca nad miasteczkiem niezwykła świątynia – Katedra św. Piotra – najstarszy, bo pochodzący z XIII wieku, i jeden z największych kościołów symultanicznych Niemiec. Sformułowanie „kościół symultaniczny” oznacza, że katedra używana jest jednocześnie przez dwie wspólnoty wyznaniowe: katolików i ewangelików. Należy do najważniejszych budowli sakralnych Saksonii i jest zarazem najstarszym kościołem na Górnych Łużycach.

Pierwszą umowę pomiędzy luteranami a katolikami, regulującą zasady użytkowania świątyni przez obie wspólnoty wyznaniowe, Rada miasta Budziszyna i kapituła katedralna zawarły w 1543 r. Na mocy tej umowy prezbiterium przypadło w udziale katolikom, a korpus główny – protestantom.

Katedra św. Piotra jest niezwykła nie tylko dlatego, że stanowi miejsce modlitwy dla dwóch wspólnot wyznaniowych, ale również dlatego, że należy do budowli sakralnych o silnie zakrzywionej osi podłużnej. Istnieje wiele wyjaśnień dla tego odchylenia od linii prostej, żadne jednak nie daje przekonującej odpowiedzi. Jedną z nich jest przypuszczenie, iż katedra w początkach budowy była wznoszona zamiast lub na fundamentach jakiegoś innego kościoła, a podczas jej powiększania musiano dostosować się do linii przebiegających nieopodal murów miejskich. Zarówno wyraźnie widoczne wewnątrz załamanie osi budowli jak i rzucający się w oczy podział na część katolicką z ołtarzem głównym i część protestancką z rozbudowaną emporą organową i lożą rajców, czynią z katedry symbol bolesnego podziału, jaki od czasów Reformacji jest obecny w Kościele.

„Wszyscy wyznają, że są uczniami Pana, a przecież mają rozbieżne przekonania i różnymi podążają drogami, jak gdyby sam Chrystus był rozdzielony. Ten brak jedności jawnie sprzeciwia się woli Chrystusa, jest zgorszeniem dla świata, a przy tym szkodzi najświętszej sprawie przepowiadania Ewangelii wszelkiemu stworzeniu” – czytamy w poświęconym ekumenizmowi i przytoczonym podczas podróży dekrecie soboru watykańskiego II Unitatis redintegratio, określającym postawę Kościoła katolickiego wobec ekumenizmu. Refleksję na temat zasad misji ekumenicznej Kościoła, złączoną ze świadectwem własnego życia, snuła w autobusie p. dr Monika Szela. Zapraszamy do posłuchania.

 

Tu, w podzielonej płotem, „pękniętej” na pół katedrze, gdzie z ołtarza spogląda na nas Jezus przekazujący św. Piotrowi klucze do Królestwa Niebieskiego, odczytaliśmy Jezusową prośbę za przyszły Kościół, wypowiedzianą w obecności Apostołów podczas ostatniej przed męką wspólnej modlitwy:

„Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś.” (J 17, 20-23)

Wiele naszych rozmów i rozważań dotyczyło tego dnia historii podziałów w łonie chrześcijaństwa i dialogu ekumenicznego, który jest wyrazem tęsknoty za jednym widzialnym Chrystusowym Kościołem. Hasło dotyczące jedności chrześcijan pojawiło się wczoraj wielokrotnie – i właśnie o jedność, o spełnienie się marzenia Jezusa o zjednoczonym Kościele, modliliśmy się podczas naszej pięknej majowej wyprawy.

 

Zapraszamy także do refleksji ks. Mariusza Rosika na temat dwóch filarów wiary Kościoła katolickiego, jakimi są Pismo Święte i Tradycja. Refleksja ta wpisuje się oczywiście w dialog ekumeniczny. Na filmie zajrzymy do Herrnhut, a także do innych miejsc przy Via Sacra, które – mamy nadzieję – przyjdzie nam jeszcze odwiedzić.