Świadectwo Anastazji

Bóg jest miłością i nie chce naszego cierpienia. Jednak trud, ból, cierpienie fizyczne czy duchowe jest wpisane w nasze życie. I czasem dzieje się tak, że te najtrudniejsze doświadczenia stają się przestrzenią działania łaski Bożej, która ma moc ocalać i przemieniać nasze życie. Posłuchaj świadectwa Anastazji.

Świadectwo Agaty

W naszym zaganianym życiu, które pędzi coraz szybciej, niezbędne jest czynić plany, aby nie zagubić się w nadchodzącej przyszłości. Ale dobrą praktyką jest też zatrzymać się, zamknąć oczy na to, co wybrzmiewa teraz, i to co będzie, a popatrzeć na to co było. Dzisiaj w moim świadectwie chciałabym powiedzieć o takich trzech kamieniach, czy kamyczkach, w których wypowiedziane do mnie słowa, właściwie trzy zdania, wpłynęły na to co robię i kim jestem dzisiaj.

Świadectwo Joanny

Jej pierwsze spotkanie z Jezusem żywym i prawdziwym miało miejsce w wieku nastoletnim w Lądku Zdroju i to spotkanie przemieniło jej życie. Potem na Oazie zetknęła się z praktyką codziennej lektury Pisma Świętego. „Biblia nauczyła mnie dziękować w każdym położeniu. Właściwie dziękczynienie przeprowadziło mnie przez wiele trudów, które miałam w życiu”. Posłuchajmy świadectwa Joanny.

Świadectwo Anny i Waldemara

„Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy jest słowo Chrystusa.” (Rz 10,17)
O swoim doświadczeniu codziennego spotykania się z Bogiem w Biblii, o tym, jak lektura i modlitwa Pismem Świętym przenika, zmienia i kształtuje codzienność, umacnia i pogłębia wiarę oraz buduje i wzmacnia relacje z innymi ludźmi opowiadają Anna i Waldemar.

Świadectwo Anny

„Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego” (Jk 5, 16b). Doświadczeniem tej prawdy dzieli się z nami Anna, która od lat 80, od rekolekcji parafialnych poświęconych modlitwie różańcowej niemal nie rozstaje się z różańcem. Przez te lata, dzięki wstawiennictwu Matki Najświętszej, wyprosiła wiele łask dla siebie i innych.