Ćwiczenia z radości

ks. Grzegorz Strzelczyk, Ćwiczenia z radości, Wydawnictwo Znak, Kraków 2024

Święty Paweł pisze: „Zawsze się radujcie!”. Ewangelia jest radosną nowiną o zmartwychwstaniu. A jednak… W codziennym życiu, pełnym napięcia, zachowanie radości nie jest proste. Czasem brakuje na nią siły. A kiedy patrzymy na zło, które się dzieje na świecie, radość może się wydać wręcz nie na miejscu”

– czytamy w rekomendacji najnowszej książki księdza Grzegorza Strzelczyka, zatytułowanej Ćwiczenia z radości.

Czytając Biblię, wielokrotnie natrafiamy na fragmenty, gdzie radość jest wręcz zalecana. Radować mają się nie tylko „sprawiedliwi” i ludzie „prawego serca”, ale i „mnogie wyspy” (Psalm 97). Święty Paweł wymienia radość jako jeden z owoców Ducha Świętego (Ga 5, 22). Czy zatem radość przychodzi z zewnątrz, czy jest raczej umiejętnością, której możemy się uczyć i ją praktykować? A może jest jedynie chwilową emocją, na którą nie mamy wpływu? Gdzie należy szukać jej źródeł? Skąd ją czerpać? I po co właściwie mamy jej poszukiwać?

Książka ks. Grzegorza Strzelczyka nie podaje łatwych i gotowych recept. Nie uczy nas wesołości i radowania się z rzeczy błahych i przemijających, ale wskazuje na źródła chrześcijańskiej radości, za punkt wyjścia przyjmując zmartwychwstanie Chrystusa i sens, jaki wydarzenie to nadaje życiu każdego wierzącego. Zwraca uwagę na związek radości z wdzięcznością i na centralną rolę Eucharystii, której nazwa oznacza przecież „dziękczynienie”. Za co? Za Boże dary, za fakt istnienia, za dzieło Chrystusa i za nadzieję naszego zbawienia, która wlana jest w serca chrześcijan, za dar wspólnoty… Kiedy dziękujemy, świadomie budujemy w sobie postawę wdzięczności, której „skutkiem ubocznym” jest radość J

Bardzo ciekawy jest wątek dotyczący „zarządzania” radością, gdzie pokazana jest ona jako pewien emocjonalny „zasób”, którym osoby nim dysponujące mogą dzielić się z tymi, którzy akurat przeżywają smutek. Dzielenie się radością może być w takiej sytuacji formą służby, realną pomocą, do jakiej przecież jesteśmy wezwani: „Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełniajcie prawo Chrystusa” (Ga 6, 2). Ale tu pojawiają się pewne niebezpieczeństwa, których musimy być świadomi,­­­­­ by z jednej strony nie zranić osoby przeżywającej trudności, a z drugiej strony nie utracić kontroli nad własnymi emocjami.

I wreszcie pojawia się w „podręczniku” ks. Strzelczyka koncepcja „radości doskonałej.” Co to takiego? Czy chodzi o eschatologiczną radość zbawionych w Niebie? Odpowiedź okazuje się dość zaskakująca i nieintuicyjna – jak pisze Autor, „to jest level master chrześcijańskiej radości”, narzędzie, które powinniśmy mieć przygotowane na wypadek sytuacji kryzysowych.

Ćwiczenia z radości to kolejny – po Ćwiczeniach ze szczęścia i Ćwiczeniach z odwagi – przewodnik „dla ducha”, w którym Autor zaprasza nas do odkrywania źródeł chrześcijańskiej tożsamości i do mentalnego „nawrócenia”, czyli do świadomej pracy nad zmianą sposobu myślenia, tym razem po to, by odkryć, czym jest radość i w jaki sposób możemy ją mądrze praktykować.

Magdalena Konopko